niedziela, 1 lutego 2015

Hean Perfect Care - pomarańczowa odżywcza pomadka ochronna - recenzja :)

Witajcie moi kochani:)
Dość długo mnie tu nie było za co was bardzo przepraszam.
Stary rok zakończył się bardzo sympatycznie za to ten nowy dość ciężko moją rodzinkę doświadczył.
Ale jak to mówią wypadki chodzą po ludziach i tak też było w naszym przypadku.
Dzięki Bogu wszystko zaczyna wracać do normy i na prosty tor,
 mam teraz już taką cichą nadzieje że już będzie tylko lepiej i nic złego się już nie wydarzy.
Ale nie chcę was obarczać moimi problemami gdyż nie lubię narzekać i nie należę do wylewnych osób.
Teraz będę się starała po woli nadrobić wszystkie moje blogowe zaległości u mnie jak i na waszych blogach.
A więc wracam do was z nową recenzją takiego maleństwa, które towarzyszy mi już od kilku tygodni,
a mowa będzie o ochronnej i odżywczej pomadce od Hean.
W ramach małego wstępu to maleństwo trafiło w moje rączki na jednym ze spotkań na którym dane mi było uczestniczyć.
A teraz przejdźmy do szczegółów:


Hean 
Perfect Care
pomarańczowa 
odżywcza pomadka 
ochronna&pielęgnacja
kompleks wit. A, E i C
Filtry UVA + UFB


Kilka słów od producenta: 
Ochrona i pielęgnacja ust przez cały rok
Pomadka Perfect Care doskonale pielęgnuje usta i zapewnia im właściwą ochronę przed wpływem czynników zewnętrznych - chroni przed mrozem, wiatrem i slońcem.
Skuteczne działanie pomadki gwarantuje zawarty w jej składzie kompleks witamin A, E i C 
oraz filtry przeciwsłoneczne.
 Dzięki jej systematycznemu stosowaniu usta zyskują zdrowy wygląd.
Zawiera filtry UVA i UVB.
Cena to ok: 6zł





Moja opinia:
Jeśli chodzi o opakowanie tej pomadki to jest standardowe, właśnie najczęściej wykorzystywane dla tego typu produkt jak i tradycyjnych kolorowych pomadek.
W całości jest wykonane z plastiku, w kolorze pomarańczowym.
Nasadka jest zdejmowana, natomiast sam mechanizm wysuwania pomadki działa sprawnie,
nie zacina się, pomadka wysuwana się bezproblemowo.
 Opakowanie jest wygodne, wykonane dość starannie i myślę, że jest dość mocne.
Pomadka ma ładny pomarańczowy zapach,
ku mojemu zdziwieniu nie jest to intensywny i dość wyraźny zapach ale może i dobrze.
Pomadka Perfect Care choć ładnie pachnie to nie jest zjadliwa, jest po prostu bezsmakowa.
 Pomadka u góry jest łagodnie skośnie ścięta, dzięki czemu aplikuje się ją w wygodny sposób.
Po aplikacji jej na usta, pokrywa je równomiernie, pozostawiając je dobrze nawilżone, miękkie i wygładzone.
Ładnie nabłyszcza usta, jest lekka, nie klei się.
 Nie waży się i nie zbiera w kącikach ust. Jej formuła i konsystencja moim zdaniem jest odpowiednia, nie jest zbyt lekka, dzięki czemu nie spływa z ust ale i nie jest też ciężka, gdyż nie przypomina tradycyjnej lepkiej wazeliny. 
Jak dla mnie jest ona w sam raz.
Moje usta polubiły tą pomadką. Od kiedy zaczęłam jej używam zauważyłam że moje usta są gładkie, miękkie, odżywione i bez suchych skórek.
Dość często używam jej jako bazy pod niektóre pomadki,
które potrafią wysuszyć moje usta i tu również sprawuje się dobrze.
Na te chłodne i czasem mroźne dni polecam, u mnie sprawdziła się dobrze.
Nie mam pojęcia jak by się ona sprawdziła w upalne dni?
Dlatego też latem chętnie wypróbuję inne wersje zapachowe.


A oto dostępna 4 wersjach zapachowych:
- Toffi
- Poziomka
 - Pomarańcza
 - Sport Active

13 komentarzy:

  1. Pomarańczowej jeszcze nie miałam,ale wygląda bardzo apetycznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest cudowna :) aż chciałoby się ją zjeść ;)
    zapraszam do mojego nowego bloga: mrs-mariposa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. o pomarańczową i poziomkową chętnie bym wypróbowała, w ogóle, to widzę je pierwszy raz :)

    OdpowiedzUsuń
  4. fajna, lubię pomarańcze to i pewnie też by mi odpowiadała :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze nie miałam do czynienia z tymi pomadkami.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zupełnie nie znam tych pomadek, choć tego typu kosmetyk towarzyszy mi na każdym kroku ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Chętnie wypróbowałabym toffi :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Nigdy jej nie miałam, a szkoda bo brzmi ciekawie. Fajnie, że jest bezsmakowa bo nie cierpię tych słodkich i sztucznych.. skusiłabym się chyba na wszystkie wersje zapachowe.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem za Toffi :) pewnie bym ją zjadła :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo ładnie prezentuje się opakowanie

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za wszystkie komentarze i opinie.
Każdy bardzo mnie cieszy i motywuje do dalszej pracy:)
Na pewno wkrótce odwiedzę także Twojego Bloga. ;)
Będzie mi bardzo miło, jeśli dodasz mnie do obserwowanych z pewnością odwdzięczę się tym samym.
Pozdrawiam:)