środa, 29 maja 2013

Małe zakupy i nie tylko !!!

Cześć dziewczyny!
Dziś rozpoczynamy kolejny długi majowy weekend.
Na szczęście pogoda trochę się poprawiła i może ten wolny czas będzie ciepły i słoneczny.
Tych kilka ostatnich deszczowych dni dało do wiwatu, miałam już dosyć tej smętnej pogody.
Kochani czytając wpisy na waszych blogach o tych promocyjnych zakupach w Rossmannie,
pokusa była tak wielka że i ja jednak skusiłam się na kilka drobiazgów.
Obiecywałam sobie że nic przez najbliższy czas nie kupie ale pokusa była zbyt wielka.
Przyznaję się również że nie za szalałam, jest to kilka małych drobiazgów.
Chcę wam również pokazać ostatnie paczuszki które dotarły do mnie.
Nie jest to nic specjalnego ale bardzo ucieszyły mnie i sprawiły milą niespodziankę.
A oto moje skromne zakup.




Pierwsza paczuszka to balsamy do ust od BLISTEX za polubienie ich profilu na facebooku.
Ślicznie dziękuję firmie za ten miły upominek i niespodziankę.



Druga paczuszka to lakier do paznokci Colorama od Maybeelline New York. 
Jest to podziękowanie i oficjalne zakończenie Programu Trendsetterek w formie, w jakiej funkcjonowała ta strona dotychczas. To właśnie tam zaczęła się moja cała przygoda z blogowaniem i tam rozwinęła się moja wieka pasja do kosmetyków i makijażu. 
Trochę mi smutno z tego powodu, ale cóż coś się kończy i coś się zaczyna. 
Niebawem ma ruszyć nowa odsłona tej strony, która będzie już działała na innych zasadach.
Ciekawe czy zachęci do tego by nadal tam być.
A oto ten lakier.

 


poniedziałek, 27 maja 2013

RevitaLash - serum stymulujące wzrost rzęs i brwi - recenzja.

Cześć dziewczyny !

Już od kilku dni przymierzałam się do napisania tego postu i właśnie dziś przyszedł ten czas.
 Chce wam zaprezentować serum stymulujące wzrost rzęs i brwi z RevitaLash.
Ale może zacznę od początku.
Od jakiegoś czasu miałam problem z moimi rzęsami, były słabe i delikatne
 i przy każdym demakijażu na waciku widziałam wypadające rzęsy.
 Marzyłam by poprawić stan moich rzęs i sprawić by były długie i gęste niczym wachlarz.
Myślę że to nie tylko moje marzenie ale każdej kobiety.
O tej odżywce dowiedziałam się już jakiś czas temu z innych recenzji na blogach i bardzo pragnęłam ją mieć, ale jednak cena była zbyt wysoka.  Ale los uśmiechnął się do mnie i udało mi się nawiązać przemiłą współpracę z firmą od której otrzymałam właśnie do przetestowania moją wymarzoną 
odżywkę/serum RevitaLash.
Kochane , a więc poznajcie mój pierwszy, niezawodny sposób, który uratował moje rzęsy
i sprawił że uśmiech powrócił na mą twarz.
Serum stosowałam prawie 3 miesiące, gdyż na tyle wystarczyło mi właśnie to opakowanie, które otrzymałam do testów.  Efekty mile mnie zaskoczyły, ale zobaczcie same.
Zapraszam was więc na recenzję:


RevitaLash 
Serum stymulujące wzrost rzęs i brwi



 
Kilka słów od producenta.
Odżywka sprawia, że rzęsy stają się spektakularnie dłuższe, grubsze i piękniejsze. Najbardziej zaawansowana synergia technologii z naturą. Wystarczy stosować codziennie na noc na czystą i suchą skórę powiek tuż u nasady rzęs jednym pociągnięciem aplikatura. 
Jak należy stosować odzywkę stymulującą wzrost rzęs RevitaLash?
Odżywkę stosuje się na noc, po dokładnym demakijażu, na czystą i suchą powiekę. Niewielką ilość preparatu nanosimy jednym pociągnięciem aplikatora, tuż u nasady rzęs. Można stosować na górną i dolną powiekę, oraz brwi. 
Kiedy zauważymy pierwszy efekt zastosowania RevitaLash i jak długo prowadzić kurację?
Według badań klinicznych, znaczna poprawa wyglądu rzęs jest widoczna już po 3 tygodniach stosowania. Pierwszy rezultat można zauważyć już po 4-6 lub 8 tygodniach, a potem należy kontynuować kurację do osiągnięcia oczekiwanych efektów. Najbardziej spektakularny efekt jest widoczny po 5 miesiącach codziennej kuracji, a następnie dla podtrzymania efektu stosuje się 2-4 razy w tygodniu.
Skład:

Cena RevitaLash:
6 miesięczna kuracja (RevitaLash 3,5 ml) – 330 zł
3 miesięczna kuracja (Revitalash 2 ml)- 250 zł







Moja opinia:
Tak jak już wspominałam na samym początku odżywkę stosowałam porwie 3 miesiące. Od firmy RevitaLash do testów otrzymałam jedną odżywkę o poj. 1ml. ( wartość 125 zł) i zgodnie z zapewnieniami producenta powinna mi wystarczyć na ok. 2 miesiące a mi wystarczyła na prawie 3 więc jest ona bardzo wydajna. Stosowałam ją zgodnie z zaleceniami producenta.
Opakowanie wygląda jak tradycyjny tusz tylko za miast szczoteczki ma cieniutki pędzelek, dodatkowo zapakowany jest w kartonik, wszystko prezentuje się bardzo efektownie.
Natomiast konsystencja to bezbarwny i bez zapachu płyn.
Działanie i tu otrzyma ode mnie same pochwały, choć muszę się wam przyznać że na samym początku podeszłam do tej odżywki bardzo sceptycznie gdyż nie do końca wierzyłam w jego cudowne działanie
 i tu zostałam mile zaskoczona.
Już po pierwszych 3 tygodniach dało się zauważyć że moje rzęsy przestały wypadać.
Natomiast pierwsze widoczny efekty poprawy stanu rzęs zauważyłam po 1 miesiącu.
Moje rzęsy stały się bardziej gęste, mocniejsze i nie były już tak kruche. Dzięki tej odżywce nowo wyrastające rzęsy są mocniejsze i  grubsze. By osiągnąć tak wspaniałe efekty liczy się systematyczność i wytrwałość oraz czas, ale myślę że ten końcowy efekt wynagradza naszą cierpliwość.

Kochane przepraszam was za jakość zdjęć ale miałam problem z uchwyceniem jak najlepszego efektu.
A więc przedstawiam wam swoje rzęsy PRZED jak i PO KURACJI.

Moje rzęsy PRZED
zdjęcia zrobione na początku lutego 




Moje rzęsy PO KURACJI: 
zdjęcia zrobione na początku maja




Mimo słabej jakości zdjęć na pierwszy rzut oka widać, że rzęsy stały się nie tylko dłuższe, ale również gęstsze jak i znacznie grubsze, co mnie bardzo ucieszyło, bo teraz delikatne wy tuszowanie na moich rzęsach wygląda idealnie, a rzęs w kącikach, których kiedyś prawie nie było widać stały się tak długie, że zaczęły się podkręcać.
Jednym słowem ta odżywka jest genialna i mogła bym ją tak wychwalać bez końca.
Z czystym sumieniem gorąco polecam na pewno się nie zawiedziecie.
Ja już oszczędzam by kupić kolejne opakowanie.
 Zapraszam was również do odwiedzenia oficjalnej strony RevitaLash,
na której możecie znaleźć więcej informacji na temat odżywek, oraz będziecie miały możliwość jej zakupu.




piątek, 24 maja 2013

Dentofresh Junior - płukanka do ust

Witajcie kochani!

Dziś przychodzę do was z recenzją kolejnego produktu z Dentofresh, który otrzymałam jakiś czas temu od firmy do przetestowania.
Firma Dentofresh wprowadziła na rynek nowość, tym razem z myślą o najmłodszych ale myślę że nie tylko, a jest to płukanka do jamy ustnej o smaku gumy balonowej.
Na innych blogach widziałam również ze już miałyście okazję go poznać, a dziś zapraszam na moją jak i mojej córki recenzję tej płukanki.


Dentofresh
Junior
Płukanka do codziennej ochrony jamy ustnej.


 
Kilka słów od producenta:
Płukanka do ust DentoFresh Junior jest dedykowana dzieciom od 6. roku życia
Zawiera naturalne olejki eteryczne:
-miętowy,
-tymiankowy,
-eukaliptusowy,
-szałwiowy
i ich składniki:
-eukaliptol,
-tymol,
-mentol.
Olejki eteryczne niszczą bakterie odpowiedzialne za zapalenie dziąseł i przywracają prawidłową florę bakteryjną jamy ustnej.
Eukaliptol, tymol oraz fluorek sodu zatrzymują odkładanie się płytki nazębnej.
Fluorek sodu i ksylitol chronią zęby przed próchnicą. Fluorek sodu tworzy powlekającą warstwę na powierzchniach zębów, ograniczając działanie kwasów. Ksylitol zwiększa przepływ śliny w jamie ustnej, dzięki czemu lepiej oczyszcza i chroni zęby.
Bez alkoholu
Nasze płukanki do ust nie zawierają alkoholu. Jest to bardzo korzystne, ponieważ alkohol może zbyt wysuszać błonę śluzową jamy ustnej lub powodować jej podrażnienia.
Jest to dodatkowa korzyść z punktu widzenia produktu dla dzieci.
Na rynku polskim jest znikoma ilość preparatów przeznaczonych dla dzieci oraz preparatów bez alkoholu.

Moja opinia:
Tak jak miętowa wersja tak i ta płukanka znajduje się w poręcznej buteleczce z tworzywa sztucznego o poj. 250 ml. na korku znajduje się miareczka, a całość jest zabezpieczone folią wraz z etykietą, mamy pewność że przed nami nikt jej nie otwierał. Pierwsze otwarcie nie sprawia nam żadnej trudności.
Płyn jest barwy różowej o przyjemnym delikatnym zapachu i smaku delikatnej mięty z posmakiem gumy balonowej.
Płynu używamy wraz z córką która go uwielbia, choć muszę przyznać że ja również. 
Wcześniej nie mogłam jej przekonać do tych typowo miętowych płynów, były dla niej po prostu za ostre a ten jest świetny i sprawia jej wiele radości. Myślę że teraz bardziej zmotywuje ją do regularnego stosowania. 
Wielkim plusem tego płynu jest to że nie zawiera alkoholu, który mógłby podrażniać oraz wysuszać wrażliwe błony śluzowe jamy ustnej.
 Po wypłukaniu przez dłuższy czas w ustach pozostaje świeży oddech i fajny posmak.
Płyn zawiera naturalne olejki eteryczne, które niszczą bakterie odpowiedzialne za stany zapalne jamy ustnej: miętowy, tymiankowy, eukaliptusowy i szałwiowy.
Ja osobiście jestem bardzo zadowolona z działania tego płynu i na pewno kupię kolejną buteleczkę dla mojej córki.
Z czystym sumieniem polecam go dla dzieci ale również dla dorosłych gdyż to fajna alternatywa dla typowo miętowych płynów które w zasadzie są ostre.   
Wybaczcie ale ceny nie znam.





Zapraszam was również na stronę firmy gdzie znajdziecie więcej informacji na jego temat.
http://dentofresh.pl/dentofresh-balonowo.php#/co-pisza-o-dentofreshu

 

wtorek, 21 maja 2013

Dentofresh - Płukanka do codziennej ochrony jamy ustnej - mentolowa - recenzja !

Witajcie kochani!
Kochani ostatnio jakoś brakuje mi czasu, przepraszam was że rzadko tu bywam.
 Obowiązki domowe obowiązki oraz inne ważne rzeczy zabierają mi bardzo dużo czasu. Obiecuję że sukcesywnie będę się starała wszystko nadrobić, a trochę tego się nazbierało.
Dziś przychodzę do was z recenzją płukanki do ust jaką ostatnio miałam przyjemność testować dzięki uprzejmości firmy DentoFresh.
Do testów otrzymałam jak większość z was dwie wersje i by recenzja była bardziej czytelna podzielę ja na dwa posty.
Dziś prezentuję wam miętowa wersję.
W więc by nie przedłużać zapraszam was na recenzję.


Detofersh
Płukanka do codziennej ochrony jamy ustnej.

Kilka słów od producenta:
DentoFresh to płukanka do ust dla dorosłych i dzieci powyżej 6. roku życia Zawiera naturalne olejki eteryczne:
    -miętowy,
   -tymiankowy,
   -eukaliptusowy,
   -szałwiowy
i ich składniki:
   -eukaliptol,
    -tymol,
   -mentol.
Odpowiednia kompozycja olejków eterycznych zapewnia przywrócenie prawidłowej flory bakteryjnej i niweluje stany zapalne w jamie ustnej.
Eukaliptol, tymol oraz fluorek sodu hamują odkładanie się płytki nazębnej.
Olejek szałwiowy hamuje krwawienie z dziąseł.
Fluorek sodu i ksylitol chronią zęby przed próchnicą.
Istnieje 214 gatunków roślin leczniczych, z których możemy uzyskać ponad 140 różnych działań farmakologicznych. Stomatologom zależy głównie na tych, które odkażają, dezynfekują i zmniejszają stan zapalny.

Aby uzyskać ten cel możemy wykorzystać kilkadziesiąt roślin. To one są głównymi składnikami wszystkich preparatów naszej firmy, w tym płukanek Dentofresh i Dentofresh Junior. Do ich produkcji zastosowalismy wyciągi z mięty, szałwii, tymianku i eukaliptusa.

Skład: Woda, ksylitol, gliceryna, Cremophor EL, Poloxamer 407, olejek miętowy, olejek tymiankowy, olejek eukaliptusowy, olejek szałwiowy, eukaliptol, mentol, tymol, fluorek sodu, aromat, kwas cytrynowy, Aseptina M, Aseptina P, CI 42051, CI 47005. 
Zawiera fluorek sodu.


"SPOSÓB UŻYCIA"
Zalecamy płukać usta po każdym szczotkowaniu zębów (co najmniej dwa razy dziennie - rano i wieczorem), 10 mililitrów płukanki Dentofresh, przez pół minuty (dozownik znajduje się na nakrętce). Nie rozcieńczać. Nie połykać. Nie płukać jamy ustnej wodą.





Moja opinia na jej temat:

Płyn umieszczono w poręcznej buteleczce o poj. 250 ml. Buteleczka jest wykonana z tworzywa sztucznego. Na nakrętce znajduje się miareczka która umożliwia nam dozowanie płynu. Całość jest zabezpieczone folią z etykietą, mimo to pierwsze otwarci nie sprawia żadnych problemów.
Płukanka ma lekko zielona barwę, smak i zapach łagodnej mięty.
Płukanka rewelacyjnie odwieczerza nam oddech 
i dodatkowo dobrze dobrze dba o nasze zęby.
Plusem jest również to że nie zawiera alkoholu, który mógłby wysuszać błonę śluzowa jamy ustnej, 
a nawet powodować podrażnienia.
Natomiast naturalne olejki eteryczne zawarte w tej płukance niszczą bakterie, które są odpowiedzialne za stany zapalne w naszej jamie ustnej(szałwiowy, miętowy, tymiankowy, eukaliptusowy). 
Przyjemnie się go stosuje, mogę go z czystym sumieniem polecić, nie tylko dla dorosłych ale również dla dzieci. Ja jeśli tylko spotkam go w sklepie na pewno kupie kolejne opakowanie.
Wybaczcie ale nie znam ceny. 

Zapraszam was również na stronę firmy gdzie znajdziecie więcej informacji.
http://dentofresh.pl/dentofresh