czwartek, 16 kwietnia 2015

Coloris, Laura Conti - Strawberry Sugar Lip Peeling - recenzja !

Cześć :) 
                Kochani ostatnio pogoda nas nie rozpieszcza, prawdziwy plecień z tego kwietnia, raz słońce i prawie letnia pogoda, a następnego dnia silny wiatr i zimno, a do tego wszystkiego synoptycy też nie maja dobrych wieści dla nas. Zapowiadane opady deszczu i deszczu ze śniegiem przerażają mnie taka prognoza.

Dziś z tęsknoty za wiosną i truskawkami postanowiłam zaprezentować wam słodki truskawkowy peeling. Tym razem nie będzie to tradycyjny cukrowy peeling do ciała, ale taki mały cudaczek do ust.
Właśnie tak dziś będzie mowa o cukrowym, truskawkowym peelingu do ust.
Jednak zanim sięgnęłam po ten peeling i zaczęłam go używać to byłam do niego nastawiona dość sceptycznie. Może spowodowane to było tym, że nigdy wcześniej nie używałam tego typu produktów i w sumie prawie nic o nim nie słyszałam. Aż pewnego dnia na jednym ze spotkań blogerskich w moje łapki trafił właśnie ten truskawkowy peeling do ust. Wstyd się przyznać, ale w szufladzie przeleżał kilka miesięcy i jakoś tak nie mogłam się do niego przekonać.
Ogólnie również jakoś nie czułam takiej potrzeby stosowania tego typu produktu. Jednak pomyślałam a co tam jak nie "skosztujesz” to nie wiesz co tracisz. Ale jak to jest tak naprawdę, czy to niezbędny kosmetyk w kosmetyczce i czy warto inwestować w tego typu produkty.
No cóż zapraszam na więcej szczegółów do mojej recenzji która znajduje się poniżej.


Coloris 
Laura Conti 
 Strawberry 
Sugar Lip Peeling
with vitamin complex


Kilka słów od producenta.
Truskawkowy peeling do ust odżywiający i wygładzający naskórek. Zawiera niezwykle drobne kryształki cukru usuwające martwy naskórek oraz bogaty kompleks witaminowy o działaniu odżywczym i ochronnym. Wygładza, zmiękcza i ujędrnia usta. 


Skład: Hydrogenated Polyisobutene (and) Ethylene/Propylene/Styrene Copolymer (and) Butylene / Ethylene/ Styrene Copolymer, Sucrose, Dicaprylyl Ether, Paraffinum Liquidum, Silica, Aroma, PEG-8, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Ascorbic Acid, Citric Acid, C.I.15850.



 






Moja opinia:
      A więc tradycyjnie zaczynamy od opakowania
Otóż peeling umieszczony został w poręcznej i wygodnej tubce,która na pierwszy rzut oka wygląda zupełnie jak typowy błyszczyk. Opakowanie wykonane jest z miękkiego plastiku, pod szczelnie zakręconą nakrętką skrywa się skośny aplikator z niewielkim otworem. Dozowanie produktu jest bezproblemowe i dzięki temu skośnemu wykończeniu bardzo łatwo aplikujemy peeling na usta. Takie rozwiązanie dla tego produktu jest na pewno bardziej praktyczne niż słoiczek i zdecydowanie jest bardziej higieniczne. To na tyle na ten temat.
      A teraz kolejny punktu czyli zapach, smak i konsystencja.
Zapach tego peelingu przypomina mi wiosnę i słodki zapach truskawek, jednak nie jest on intensywny czy nachalny, jest po prostu bardzo przyjemny i naturalny. Kolorek ma czerwony bardzo ładny przypomina dojrzałe truskawki. W smaku również przypomina truskawkowy mus. Kochani jeśli przez przypadek zjemy trochę tego peelingu z ust to nie musimy się go obawiać, ponieważ smak jak prawdziwe truskawki  jest słodki i przyjemny, on po prostu jest smaczny.
Natomiast konsystencja do złudzenia przypomina zwykły błyszczyk do ust ale jest rzadsza. W żelowym musie zatopione są bardzo małe drobinki peelingującego cukru. Ziarenka są bardzo drobne i słabo wyczuwalne. Podczas zabiegu drobinki bardzo szybko zanikają, rozpuszczają się całkowicie. Moim zdaniem te drobinki mogłyby być troszkę większe i mogło by być ich więcej.
     I na koniec chyba najważniejszy punktu, czyli działania.
Po wykonaniu zabiegu i usunięciu nadmiaru peelingu z usta mam wrażenie że moje usta nabierają bardziej intensywnego czerwonego kolorku, za sprawą poprawy krążenia w tym miejscu. Na ustach pozostaje również delikatna warstwa olejku co sprawia że usta są lekko natłuszczone i odżywione. Da się także odczuć że są one bardziej gładkie i jędrne.
Jak widać ten produkt ma pozytywne działanie nasze usta, ale czy jest to aż tak niezbędny kosmetyk w naszej kosmetyczce?
Ja osobiście nie kupiłabym tego typu produktu ale cieszę się że mogłam go przetestować. Dla mnie jest to zbędny gadżet w kosmetyczce.
Jednak jeśli macie ochotę spróbować peelingu do ust, to polecam wam ten produkt, gdyż działanie jest takie, jakie obiecuje nam producent. 

piątek, 3 kwietnia 2015

Nowości z Lutego i Marca - zakupy :)

Cześć :)
Kochani Święta już tuż tuż, za nami kolejny miesiąc nowego roku.
Dla mnie okres przedświąteczny jak i wiosenny to czas na takie generalne porządki jak i przygotowania do świąt. Mało mam również czasu na blogowanie.
Mam jednak taką nadzieję że już po świętach będzie mnie tu więcej. 
A teraz chcę wam zaprezentować moje nowości które pojawiły się w ostatnich dwóch miesiącach a mam tu na myśli luty i marzec.
Strasznie dawno nie było u mnie takiego wpisu bo nie szalałam na zakupach kosmetycznych.
Nie to że nie chciałam bo przyznam się że promocje w drogeriach i Biedronce mocno mnie kusiły ale udawało mi się powstrzymywać od kosmetycznych zakupów.
Zużywałam zapasy jakie mi się nagromadziły w ostatnim czasie i dodatkowo daty na niektórych kosmetykach zmuszają do szybkiego ich zużycia.
Moje zakupy z ostatnich dwóch miesięcy to większość rzeczy, które mi się skończyły i trzeba było je uzupełnić ale są również i zachcianki, które już dawno były wpisane na moja listę chciejstw.
Nie tylko kosmetyczne zakupy poczyniłam ale także poszalałam z ciuszkami na wiosnę. Jeśli chcecie to wam zaprezentuję moje ubraniowe zakupy. 
Dotarła również do mnie kolejna dostawa z DM, ale o tym może napiszę wam w osobnym poście.
A dziś prezentuję wam zakupy kosmetyczne z Natury, Rossmanna, Sekret Urody,  Biedronka, oraz moje zamówienie z AVON które zamówiłam u Marty i maly drobiazg z Jysk.
Ale już nie przedłużam oto moje kosmetyczne nowości,
Luty - Marzec.

Płyn micelarny, szampon do włosów oraz promocyjna mega paka płatków kosmetycznych (tego u mnie nigdy za wiele)

 Ziaja oczyszczający żel i pasta z liściem manuka (już długo się przymierzałam do wypróbowania tej serii i wreszcie się skusiłam), oraz mgiełka chroniąca włosy przed działaniem wysokich temperatur :)

 Balsam po goleniu Venus oraz chusteczki nawilżające do demakijażu :)

Żel do golenia i balsam po goleniu z tej samej serii :)

Mydło w płynie ze świątecznej edycji i żel pod prysznic :)
 
 Osławiany zmywacz Isana, przydsje się do zmywania, opornych lakierów.

 Krem do rąk i zestaw Cherish :)

A tu prezent od kochanej Marty, za który dziękuje była to mila niespodzianka :)

A tak prezentuje się mój nowy zestaw Cherish :)

Pozazdrościłam wam tego cudeńka i na reszcie mam i ja :)



Pozdrawiam cieplutko :)
AGA :)