wtorek, 1 marca 2016

GlySkinCare Intense C Serum - recenzja !

Witajcie kochani :)
Dziś przychodzę do was z recenzją kolejnego produktu marki GlySkinCare, który towarzyszy mi w pielęgnacji mojej cery już dwa miesiące i dziś na tyle się poznaliśmy że mogę sporo o nim powiedzieć. A mowa będzie o serum Intense C marki GlySkinCare, muszę przyznać że jest to pierwszy tego typu produkt jaki zdecydowałam się przetestować. A jak się spisywał podczas tego okresu tego dowiecie się poniżej w szczegółowej recenzji.
A więc zapraszam po niżej.


GlySkinCare 
Antioxidant
INTENSE C Serum
7,5% L-Ascorbic Acid
Antioxidant Treatment
QuSome Delivery

http://glyskincare.eu/images/produkty/intense_c_serum_h457.jpg

Kilka słów od producenta:
Opis produktu: Intense C Serum zawiera 7,5% L-Ascorbic Acid - skoncentrowana forma witaminy C, która docierając do najgłębszych warstw skóry zapewnia jej ochronę przed wolnymi rodnikami, zabezpieczając jednocześnie przed szkodliwym działaniem promieniowania UVA i UVB. Intense C Serum stymuluje syntezę kolagenu oraz pomaga zapobiegać przedwczesnym oznakom starzenia się skóry. Nośnikami skoncentrowanej witaminy C w preparacie są QuSome®, cząsteczki które umożliwiają głęboką penetrację kosmetyku w głąb skóry.
Rodzaj cery:
Wszystkie rodzaje cery.
Korzyści:
-Efekt anti-aging
-Stymulacja syntezy kolagenu
-Ochrona skóry przed wolnymi rodnikami
-Minimalizuje szkody dokonane przez promieniowanie UVA/UVB
-Produkt stabilny, gotowy do użycia
Skład:
Sposób użycia:
Umyj twarz Gentle Cleanser a następnie rozprowadź 5-6 kropli Intense C Serum na twarz, delikatnie wcierając kosmetyk w skórę. Podczas stosowania kosmetyku może pojawić się uczucie ciepła na twarzy. Preparat należy stosować na noc samodzielnie lub pod krem nawilżający. Nie zawiera substancji zapachowych. Preparat przechowywać w temperaturze pokojowej.
pH 3, Opakowanie 30 ml






 Moja opinia:
          Kochani Serum Intense C marki GlySkinCarejak jak już wspomniałam na wstępie testuję od dwóch miesięcy. Pierwszy miesiąc używałam tego serum samodzielnie by nie zaburzyć moich testów i bym mogła dostrzec działanie samego serum na moją skórę. Natomiast od drugiego miesiąca do pielęgnacji cery wprowadziłam krem na noc.
           Chcę tu również wykluczyć wszelkie wątpliwości, po dodaniu do pielęgnacji kremu nie spowodowało to osłabienia działania serum było ono takie samo, jak i w przypadku samodzielnego go używania. Moim zdaniem krem po prostu dodatkowo nawilżył cerę i wygładził występujące czasem suche skórki. Serum używałam zgodnie z zaleceniami producenta zawsze na noc po dokładnym oczyszczeniu i z tonizowaniu buzi. Do pokrycia całej twarzy wystarcza użyć 5-6 kropelek.
         To by było na tyle w ramach małego wstępu, a teraz przejdźmy do konkretów.
         Na początek kilka słów na temat opakowania, otóż, Serum umieszczono w szklanej półprzezroczystej brązowej buteleczce o poj. 30ml. W nakrętce umieszczono aplikator w postaci pipetki, która służy nam za dozownik serum. Buteleczka dodatkowo zapakowana została w kartonowe pudełeczko na którym znajdziemy wszystkie ważne dla nas informacje. Całość jest w brązowej kolorystyce, a nadruk jest biały.
         Natomiast konsystencja tego serum jest bezbarwna i oleista, a jeśli chodzi o zapach to w tym przypadku jest on bardzo słabo wyczuwalny i taki trochę dość dziwny i specyficzny i trudny do określenia, nie utrudnia on jednak używania tego produktu gdyż na skórze nie utrzymuje się zbyt długo. Dla mnie osobiście ten zapach jest obojętny i nie przeszkadza.
        A jeśli chodzi o samo działanie to ja z jego efektów jestem zadowolona, ale może po kolei.
        Otóż serum doskonale rozprowadza się na skórze i pięknie się wchłania i nie pozostawia na skórze tłustej warstwy. Jeśli wraz z serum chcemy używać kremu to przed jego nałożeniem musimy odczekać kilka minut by serum dobrze wchłonęło się w skórę i dopiero wtedy nałożyć krem.
Myślę że warto tu również wspomnieć że podczas wcierania go w skórę możemy poczuć delikatne ciepełko i tu nie ma się czego obawiać, na szczęście to nie reakcja alergiczna. Producent na wstępie informuje nas, że takie zjawisko może wystąpić w pierwszych dniach stosowania tego produktu.
         Serum świetnie wyrównało koloryt mojej skóry oraz zdecydowanie przygasiło jak i rozjaśniło problematyczne miejsca na mojej twarzy. Zauważyłam również że owe serum bardzo fajnie wygładziło moją skórę, po każdorazowym nałożeniu tego kosmetyku na drobne krostki, kolejnego dnia rano budzę się z gładką buzią. 
        Serum nie jest kosmetykiem nawilżającym, mimo to dało się odczuć lekkie nawilżenie skóry i to że jest ona bardziej delikatna i gładsza
        Producent zwraca uwagę również na to, że na owe serum można nakładać krem nawilżający by wspomóc nawilżanie skóry. Kiedy zaczęłam używać go wraz z  kremem nie zmieniło to jego działania, a wręcz przeciwnie, taka mieszkanka jeszcze bardziej nasiliła nocną pielęgnację, a dodatkowe nawilżenie w tym przypadku zadziałało tylko na plus dla mojej cery.
        Używając tego serum solo, czy też z kremem moim zdaniem jego działanie jest takie samo i owy produkt doskonale współgrał z kremem.
        Serum nie zapycha porów, nie podrażnia skóry, nie powoduje powstawania wągrów oraz nie uczula.
        Oleista konsystencja jest bardzo wydajna i po dwóch miesiącach w buteleczce jest jeszcze ponad połowa, a więc 30ml z powodzeniem wystarczy nam na cztery a nawet do pięciu miesięcy.
Podsumowując:  
Serum Intense C marki GlySkinCare moim zdaniem jest zdecydowanie kosmetykiem wartym polecenia. Świetnie nadaje się dla skór problematycznej borykającej się z wypryskami, przebarwieniami, nierównym kolorytem jak i z popękanymi naczynkami. Świetnie wyrównuje koloryt skóry, wygładza ją, koi i napina.
A jeśli chodzi o cenę to na stronie firmy DIAGNOSIS S.A owe Serum dostępne jest w cenie ok 70zł za 30ml.




piątek, 19 lutego 2016

GlySkinCare, GENTLE CLEANSER Płyn do mycia twarzy 200ml - recenzja !

 Cześć:)
        Przepraszam Was że znów mnie tu nie było przez jakiś czas. Zawsze tak nieszczęśliwie się złoży że jak tylko coś sobie zaplanuję to moje plany są pokrzyżowane. Ostatnio przez dwa tygodnie w domu mieliśmy istny szpital. Pierwsze rozchorowała się córka, za nią mój mąż, a na końcu ja i to rozłożyło mnie tak dobrze. Niby jestem już zdrowa, siły wróciły ale pozostał mi uporczywy kaszel i koszmarnie mnie męczy, ale mam nadzieje że do wiosny będę już zdrowa. Moja córka to w sumie szczęśliwa bo jak ją choroba zmogła na początku lutego tak dopiero po dwóch tygodniach doszła do siebie i nie była w stanie chodzić do szkoły, a teraz ma znów dwa tygodnie ferii zimowych i cały luty w domu. Dość marudzenia pora zabierać się do nadrabiania zaległości.
      Kochani na dziś przygotowałam dla was recenzję płynu do mycia twarzy, który ostatnio miałam okazję testować.
 

GlySkinCare
CLEANSTEP
GENTLE CLEANSER 
Płyn do mycia twarzy 200ml


Informacje o produkcie od producenta:
GlySkinCare GENTLE CLEANSER Płyn do mycia twarzy łagodnie, ale niezwykle efektywnie usuwa zanieczyszczenia i makijaż. Oczyszcza, odświeża i pozostawia przyjemne uczucie nawilżenia na skórze.
Działanie:
Kosmetyk ma postać płynu do mycia twarzy. Charakteryzuje się niezwykle delikatna formułą myjącą. Nie zawiera mydła i alkaliów. Odpowiada za skuteczne usunięcie z powierzchni skóry zabrudzeń oraz makijażu. Pozostawia cerę czystą i odświeżoną. W jego skład wchodzi kwas glikolowy, który sprzyja przywróceniu skórze naturalnego odczynu pH. Dzięki jego łagodnym właściwościom myjącym, doskonale nadaje się do pielęgnacji cery ze skłonnością do podrażnień.
Przeciwwskazania:
- nadwrażliwość na substancje składowe produktu
Wskazania:
Produkt zalecany do oczyszczania każdego rodzaju cery, również tej ze skłonnością do podrażnień.

Korzyści:
- nie zawiera mydła i alkaliów
- naturalne pH 5,5
- delikatny dla skóry
- skutecznie usuwa makijaż
Sposób użycia:
Stosować miejscowo. Na zwilżonej wodą skórze, rozprowadzić niewielką ilość płynu, delikatnie masując. Następnie dokładnie spłukać. Czynność powtarzać x 1-2/24h (rano i/albo wieczorem). Należy unikać kontaktu z oczami.

Skład:
Purified Water, Sodium Laureth Sulfate, Glyceryl Stearate, Sodium Cocoglyceryl Ether Sulfonate, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Chloride, Cocamide DEA, Magnesium Aluminium Silicate, Methylparaben, Propylparaben, Alcohol, Glycolic Acid, Methylchloroisothiazolinone, Methyllisothiazolinone, Citrus Medica Limonum (Lemon) Fruit Extract.




Moja opinia:

        GLYSKINCARE GENTLE CLEANSER Płyn do mycia twarzy 200ml
       Płyn otrzymujemy w ładnej i zgrabnej, smuklej plastikowej, półprzezroczystej buteleczce o poj. 200 ml. Buteleczka wyposażone jest w wygodny dozownik w postaci pompki, jest to higieniczna i bardzo wygodna forma aplikacji tego typu kosmetyku. Przez ten okres od kiedy go używam pompka działała bezawaryjnie. Myślę że jest to dużą zaletą tego kosmetyku, więc za to możemy mu dać duży plus.
Tak jak już wspomniałam buteleczka jest plastikowa, w kolorze ładnego ciemnego fioletu, ale to nie utrudnia nam kontrolowania ilości zużytego płynu, gdyż patrząc pod światło bez problemu widzimy zużycie tego kosmetyku. Buteleczkę oklejono przezroczystą folią na której umieszczono napisy etykiety. Grafika jest prosta i skromna, składa się z samych napisów, ale kolorystycznie świetnie współgra z kolorem buteleczki, jest ładna i przejrzysta. Na owej etykiecie znajdziemy wszystkie ważne dla nas informacje. Całość świetnie się komponuje i przyciąga wzrok. Buteleczka jest stabilna, nie ma skłonności do przewracania się na umywalce, lub półce. Ogółem opakowanie jest wygodny w użyciu i nie sprawia żadnych problemów.
        Natomiast co do konsystencji i koloru tego płynu to tu muszę przyznać że mile mnie zaskoczyła. Otóż konsystencja jak na płyn jest dość gęsta, a kolor ma biały, mleczny.
Ja stosuję ten płyn już prawie dwa miesiące, a w buteleczce mam jeszcze połowę kosmetyku. Można powiedzieć że kosmetyk jest prawie bezzapachowe, ale ja w nim wyczuwam bardzo delikatny mleczny zapach. Płyn dzięki swojej gęstości jest bardzo wydajny. Jedno naciśnięcie pompki w zupełności wystarczało na dokładne umycie całej twarzy. Płyn nie spływa z dłoni i dobrze rozprowadzał na twarzy, słabo się pieni.
      Według producenta żel przeznaczony jest do każdego rodzaju skóry nawet tej wrażliwej. Ja mam cerę mieszaną z tendencją do podrażnień i u sumie ten płyn powinien sprawdzić się bardzo dobrze, a jak było.
      Otóż płyn dobrze radził sobie z usuwaniem wszelkich zanieczyszczeń dnia codziennego oraz z pozostałości po makijażu np. fluidy, tusz itp. Pozostawiał skórę niepodrażnioną, ukojoną i miękką w dotyku. Nie podrażnił jej oraz nie uczulił, nie odczuwałam również podrażnienia oczu. Dobrze zbiera sebum, skóra jest dobrze oczyszczona, odświeżona i miękka w dotyku. Nie ma mowy tu także o ściąganiu skóry. Mogę się również po kusić o stwierdzenie że delikatnie nawilża moją skórę. Czuje się taki komfort dobrze oczyszczonej i odświeżonej skóry.
 Z czystym sumieniem muszę przyznać, że testowany prze zemnie płyn sprawdził się u mnie świetnie i z chęcią pokuszę się o następne opakowanie jak tylko z kończę to, a myślę że na kolejne dwa miesiące mi jeszcze wystarczy.

Podsumowując: 
Jako płyn do mycia twarzy dobrze oczyszcza skórę z wszelkich zanieczyszczeń. Nie powodował żadnych reakcji alergicznych. Świetnie sprawdzi się do codziennego pielęgnacji skóry twarzy. Z czystym sumieniem polecam go Wam, jest warty wypróbowania.
Płyn do mycia twarzy Gentle Cleanser znajdziecie na stronie internetowej Diagnosis.pl 
oraz w aptekach i drogeriach internetowych. Żałuję ale stacjonarnie nie spotkałam się z tym produktem w żadnej drogerii. 
Cena tego kosmetyku waha się w granicach około 25-30zł za 200ml.